Cofnijmy się w czasie...
Cofnijmy sie w czasie do początku 2012 roku.To wtedy na zakupionej pare lat wcześniej od spółdzielni rolnej 18 arowej działce mamy zamiar zacząć budowe naszego(wybranego z pośród setek mniej lub bardziej podobnych projektów) "M",M-110b!
Projekt wygrał bezkonkurencyjnie w naszych oczach.
Jego największymi atutami były i są:
1. przy 110m² trzy pokoje na dole
2. klatka schodowa we wiatrołapie a nie w korytarzu
3. mozliwość zagospodarowania poddasza nawet jako niezależne mieszkanie
itp...
Projekt kupiliśmy jeszcze w styczniu i niemogliśmy się doczekać aż przesyłka do nas dotrze:-) w między czasie zaczeliśmy się rozglądać za jakimś kierownikiem budowy.Pierwsza myśl popytać po znajomych,ale różne propozycje-zero konkretów.Sprawdziłem ze trzech,może czterech FACHOWCÓW,ale rozbieżność w kosztach i zakresie robót niesamowita. Przypadkiem wpadłem na mojego"sąsiada"(chłopak buduje się obok),który jest troche do przodu z budową i powiedział mi kto mu to wszystko ogarnia i za ile.Jszcze tego samego dnia podjechałem do pracowni która okazało się jest +- kilometr od mojego aktualnego adresu i okazało się że faktycznie najtaniej i robi wszystko,a to ważne bo niechce mi się latać tam i z powrotem skoro mam budować:)